A czy są jakieś wiarygodne badania, jak przepisy antynarkotykowe wpływają na hierarchię wartości konsumenta? Bo ekonomia przyjmuje potrzeby ludzkie jako bezdyskusyjne dane wejściowe. Jestem natomiast ciekawy, czy przypadkiem poza efektem ekonomicznym penalizacji nie występują efekty psychologiczne kształtujące popyt. Nie jestem specjalistą od narkotyków, ale widzę pewną różnicę pomiędzy problemem prohibicji alkoholowej a prohibicji narkotykowej. Większość osób może w miarę bezpiecznie używać niskoprocentowego alkoholu. Czy natomiast można w miarę bezpiecznie używać tzw. miękkich narkotyków? Mam poglądy libertariańskie, więc uważam, że każdy powinien sam odpowiadać za swoje postępowanie, ale dla pełności obrazu brakuje mi jeszcze analizy po stronie popytu.
↧